Obecna ulica Nowowiejska w Jeleniej
Górze biegnie w spokojnej okolicy, wśród cichych jednorodzinnych
domków, przez co wydaje się nieco senna. Prowadzi od centrum do
Wzgórza Zamkowego. Powstała w XIX wieku i wówczas prowadziła do
wybudowanego w latach 1855-1860 na zboczu wzgórza pięknego parku z
pawilonem widokowym na skałce, z grotami wśród innych skałek,
gajami rododendronów i stawem. Właścicielem pałacyku zwanego
Paulinum (od św. Pawła) był kupiec Richard Kramsta. Wtedy też
ulica (1929) otrzymała nazwę Kramstaweg ("gościniec
Kramstów"). W kolejnych latach, z uwagi na polityczne przemiany
i zawirowania, folwark i zameczek przejęła NSDAP dla Hitlerjugend.
Po wojnie obszar ten otrzymał nazwę Nowa Wieś i stąd też polska
nazwa – ulica Nowowiejska.
Podczas spaceru tą niewielką uliczką w pewnym momencie dostrzegamy "przysiadłego" na budynku sympatycznego czarnego puszystego stworka, który zdaje się mówić A kuku! Tu jestem! Kuku! Tu Cafe! Kukutu Cafe ma niecałe dwa latka, jest więc stosunkowo nowym elementem w jeleniogórskim krajobrazie gastronomicznym, a jednak z pewnością wartym odwiedzenia.
Lokal zlokalizowano na parterze domu mieszkalnego z początku XX wieku w miejscu dawnego sklepu spożywczego. Poza podstawowym wachlarzem kaw i słodkich dodatków, są też sałatki. Gdy odwiedziliśmy Kukutu w jesienny poranek, do wyboru były cztery. Tylko cztery albo aż cztery! Sałatki są niezwykłe, przyrządzane ze świeżych i naturalnych składników, a ich rozmiar pozwala spokojnie zaspokoić poranny apetyt.
Pierwszą sałatkę, którą zamówiliśmy, tworzyły granaty ułożone na rukoli wymieszanej z żurawiną, wędzonym białym serem, pysznym sosem i małymi szklistymi czerwonymi jagodami, których nie udało mi się zidentyfikować. Drugą - kawałki grillowanego kurczaka ułożone na liściach sałaty rzymskiej i melona, posypane orzechami i płatkami migdałów. Obydwie - przepyszne. Nawet dla kogoś, kto za warzywami na co dzień za bardzo nie przepada.
Jak zapewnia właścicielka - w menu pojawiają się i inne smakołyki, ale widocznie nie o tak wcześniej porze w sobotę. Niemniej i dla samych sałatek warto tutaj przybyć
Podczas spaceru tą niewielką uliczką w pewnym momencie dostrzegamy "przysiadłego" na budynku sympatycznego czarnego puszystego stworka, który zdaje się mówić A kuku! Tu jestem! Kuku! Tu Cafe! Kukutu Cafe ma niecałe dwa latka, jest więc stosunkowo nowym elementem w jeleniogórskim krajobrazie gastronomicznym, a jednak z pewnością wartym odwiedzenia.
Lokal zlokalizowano na parterze domu mieszkalnego z początku XX wieku w miejscu dawnego sklepu spożywczego. Poza podstawowym wachlarzem kaw i słodkich dodatków, są też sałatki. Gdy odwiedziliśmy Kukutu w jesienny poranek, do wyboru były cztery. Tylko cztery albo aż cztery! Sałatki są niezwykłe, przyrządzane ze świeżych i naturalnych składników, a ich rozmiar pozwala spokojnie zaspokoić poranny apetyt.
Pierwszą sałatkę, którą zamówiliśmy, tworzyły granaty ułożone na rukoli wymieszanej z żurawiną, wędzonym białym serem, pysznym sosem i małymi szklistymi czerwonymi jagodami, których nie udało mi się zidentyfikować. Drugą - kawałki grillowanego kurczaka ułożone na liściach sałaty rzymskiej i melona, posypane orzechami i płatkami migdałów. Obydwie - przepyszne. Nawet dla kogoś, kto za warzywami na co dzień za bardzo nie przepada.
Jak zapewnia właścicielka - w menu pojawiają się i inne smakołyki, ale widocznie nie o tak wcześniej porze w sobotę. Niemniej i dla samych sałatek warto tutaj przybyć
Informacje praktyczne: Kukutu Cafe znajduje się w Jeleniej Górze przy ul. Nowowiejskiej 27, można tu dojść w 15 minut z dworca kolejowego (ul. 1 Maja i Al. Wojska Polskiego) lub Rynku (ul. Marii Konopnickiej, ul. 1 Maja, ul. Sebastian Klonowica) lub 20 minut z dworca autobusowego (przez Rynek). Otwarte od poniedziałku do piątku od 10 do 19, w soboty od 11, w niedziele - nieczynne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz